Majóweczka Dzień 4 w Bieszczad stronę
-
DST
101.87km
-
Czas
06:21
-
VAVG
16.04km/h
-
Sprzęt Lord R.
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z rańca ruszamy na Tylawę, potem wysoko położone Jaśliska - btw to już drugie rowerowe odwiedziny tej miejscowości, pierwszy raz był rok temu podczas powrotu ze Słowacji, co nas Słowacy na granicy śliwowicą częstowali! Stąd szosą do Komańczy, krótka przerwa ku posileniu i jedziemy dalej. A że ciepło, wręcz upalnie, zradza się pomysł orzeźwienia. Jest na trasie mostek, jest i rzeka - no to pod mostek, garderoba bieliźniana i do rzeki. Się pławimy i okazuje się, ze nie jesteśmy sami, dołącza do nas Pan Z Winiaczem, który przed konsumpcją postanowił się odświeżyć. I tak sobie wszyscy obok siebie w górskiej, wartkiej wodzie, jest superswojsko, Pan coś gaworzy i rzuca dowcipami, a na odchodne ściąga koszulkę, która odpływa z nurtem rzeki, mówiąc, ze to sposób komandosów! Po kąpiółce ciśniemy jeszcze do Cisnej, przed którą zewsząd bajeczne widoki i w lesie za miastem rozbijamy obóz.
Kategoria Majówka 2012 Z Gór do Lublina