Pojezierze Iławskie, dzień 1
-
DST
104.53km
-
Czas
05:34
-
VAVG
18.78km/h
-
Sprzęt Lord R.
-
Aktywność Jazda na rowerze
No to najpierw zbiera sie nasza czteroosobowa ekipa i ruszamy pociagiem do Malborka. Jestem cholernie niewyspana, bo wczoraj wyskoczyłyśmy z dziewczynami do Jana na Dźwięki Północy, gdzie tańczyli Duńczycy, a potem uczyli tańczyć i było ogólnie świetnie! Na koniec zimne piwsko i w domu pojawiłam sie po 2. Jeszcze przed wyjściem, Janek zarejestrował pęknięcie szprychy w swoim rowerze (czyli kaukaski standard), a ze późno, to nie było szans na usuniecie awarii u mechanika, wiec musiał pożyczać sprzęt na wyjazd.
Pakowanie zostawiłam na koniec i półprzytomna robiłam to rano. Zaowocowało to niezabraniem wielu potrzebnych rzeczy jak sie potem okazało. No cóż zdarza sie.
Traskę komponował w całości Maciek. Było dużo terenu, ale co najważniejsze były genialne sjesty na pławienie sie w wodzie! I wpadło mi trochę gmin. Nocleg w lasku nad Jeziorakiem. Wypatrywałam też Majkela i resztę bandy, bo mieli tu gdzieś wykopy, ale znaleźliśmy tylko wcietych żeglarzy.
Kategoria Wypady sobotnio-niedzielne