Pojezierze Iławskie, dzień 2
-
DST
101.60km
-
Czas
05:28
-
VAVG
18.59km/h
-
Sprzęt Lord R.
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaczał sie kolejny ciepły dzień z potencjalną burzą w tle, ale na szczęście bez efektów. Jedziemy lasami, polami, lasami i lasami. Wyjeżdzamy, głodni bardzo, w niewielkiej miejscowości (już nie pamiętam jakiej, bo mi sie to wszystko zlałao w całość), gdzie akurat rozpoczyna sie przeprawa przez śluzę. Z góry chcą się wydostać 3 jachty, a z dołu statek wycieczkowy. Jak juz wrota zostały otwarte, jachty bez problemu sobie przepływają, a statek, mimo używania sprżetu nawigacyjnego, z wielka prędkością zarył w scianke kanału i zdeczka ja rozłupał. Pan Obsługujący Śluzę nieco się zacietrzewił z tego powodu, ale obyło sie bez ofiar. Potem przerwa na posiłek, tradycyjne pławienie w jeziorku na dzikiej plaży i kierunek Ostróda, a potem lasami do Iławy, gdzie pociąg się spóźnia i na świeżo odnowiony dworcu nie ma podjazdów na wózki/rowery. ale jest za to winda. Nie działa.
Kategoria Wypady sobotnio-niedzielne