wybrzeżem zakalskrońskim i po kalskrońskich wyspach
-
DST
91.23km
-
Sprzęt Lord R.
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przypływamy jakoś przed 8, ładujemy sakwy na rowery (niestety prom wracał, wiec nie można było zostawić bagaży w kajucie). Okolice bardzo ciekawe: wybrzeże wyspowe, gdzieniegdzie wyłaniające się skałki i sinusolidalny teren. Ale zimno jak czort! W przydrożnej wiacie zrobiliśmy sobie herbę i rosołek i na chwilę pomogło. Odczuwalna temp. dużo niższa niż u nas, pewnie przez wszedobylski wmordewind.
Jeździmy sobie cały dzień najpierw na wysepki po prawej strony Karlskrony, a potem wracamy obejrzeć miasto. Cholernie żałuje, że nie zdążyliśmy zobaczyć ichniego Muzeum Morskiego, bo raz że za darmo, a dwa że bardzo interesująco wygladało zza szyby i też mieli wystawę interaktywną.
Muszę wreszcie się zmobilizować i powrzucać wszędzie do opisów zdjecia.
Kategoria Wypady sobotnio-niedzielne