Ida prowadzi tutaj blog rowerowy

Do Kali

  • DST 12.15km
  • Czas 00:42
  • VAVG 17.36km/h
  • Sprzęt Lord R.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 maja 2012 | dodano: 27.05.2012


Kategoria Mijjasto..

Lasy

  • DST 34.77km
  • Czas 01:50
  • VAVG 18.97km/h
  • Sprzęt Lord R.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 maja 2012 | dodano: 21.05.2012


Kategoria Teren

Żuławy- Wysoczyzna - dzień 2

Niedziela, 13 maja 2012 | dodano: 13.05.2012


Kategoria Wypady sobotnio-niedzielne

Żuławy- Wysoczyzna- dzień 1

Sobota, 12 maja 2012 | dodano: 13.05.2012


Kategoria Wypady sobotnio-niedzielne

5

  • DST 5.00km
  • Sprzęt Laska
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 maja 2012 | dodano: 13.05.2012


Kategoria Mijjasto..

Majóweczka dzień powrotny

  • DST 10.37km
  • Czas 00:36
  • VAVG 17.28km/h
  • Sprzęt Lord R.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 maja 2012 | dodano: 10.05.2012

Opuszczamy Lublin, wsiadamy do pomajówkowego pociągu i spędzamy w nim prawie cały dzień. Po drodze standardowa awantura o rowery, bo przedziału rowerowego nie ma i co poniektórym przeszkadzało ich usytuowanie na końcu wagonu. Np. jeden osobnik postanowił ze złości skopać mi rower.
Podsumowujac (i nie licząc pkp) wyprawka była genialna! Udała sie pod każdym względem i juz mnie ciągnie tam znowu..!!


Kategoria Majówka 2012 Z Gór do Lublina

Majóweczka Dzień 8 i najpiękniejsze miasto w Polsce!!

  • DST 85.59km
  • Czas 04:42
  • VAVG 18.21km/h
  • Sprzęt Lord R.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 maja 2012 | dodano: 10.05.2012

Trochę białymi, trochę żółtymi i ciut krajówą dojeżdżamy do według mnie najpiękniejszego miasta w Polsce. Lublin wita! A po drodze takie smaczki jak niewielka miejscowość Urzędów z domem, w którym nocował Marszałek Piłsudski! Lublin jest tak piękny, że nawet zapominam o tym, że nie mają żadnych dróg rowerowych i wysokie krawężniki. Bywałam tu za dzieciaka, ale wtedy oczywiscie nie zwracałam uwagi na piękno miasta. W zeszłym roku kończyłam tu dwie wyprawki rowerowe i się po prostu zakochałam! Piękne, autentyczne, niezniszczone miasto, które z roku na rok coraz bardziej się rozwija, w zeszłym roku trwały prace nad przygotowaniem teatru na Starym Mieście, a teraz placówka już została otwarta. Dodatkowo trwają prace konserwacyjne wielu budynków: kamieniczek, bram, kościołów. I z Parkiem Saskim coś majstrują, bo teraz był całkowicie zamknięty. Ale przede wszystkim miasto żyje! I jest przepiękne. Perełka i tyle.


Kategoria Majówka 2012 Z Gór do Lublina

Majóweczka Dzień 7 wjeżdżamy w lubelskie

  • DST 142.52km
  • Czas 07:08
  • VAVG 19.98km/h
  • Sprzęt Lord R.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 maja 2012 | dodano: 10.05.2012

Sandomierz nie tym razem, a szkoda! Już rok temu jak byłam z Agą na wyprawce, nie udało nam się tam zajechać, liczyłam, ze teraz uda się dotrzeć. Mam wielkiego smaka na ten Sandomierz! Staramy sie zahaczyć chociaż o Kazimierz. Teren sie zdecydowanie wypłaszczył , jedziemy o wiele szybciej i dłużej, białymi drogami wzdłuż Sanu. Nocujemy za Józefowem, dokładnie na granicy woj. podkarpackiego i lubelskiego. W nocy budzą młodociani imprezowicze, którzy przyjechali tu uczcić urodziny nijakiej bardzo wesołej Ani. I choć nie byliśmy skitrani w tym lesie, nie odkryli naszego obozu.


Kategoria Majówka 2012 Z Gór do Lublina

Majóweczka Dzień 6 pogórzowo - burzowy

  • DST 105.18km
  • Czas 05:36
  • VAVG 18.78km/h
  • Sprzęt Lord R.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 maja 2012 | dodano: 10.05.2012

To był jedyny dzień kiedy dopadł nas deszcz, a konkretnie burza. Krajobraz typowo pogórzowy. Najpierw Lesko, gdzie akurat trwały uroczystości z okazji święta 3 maja. Potem dłuższa przerwa w Sanoku. I mnóstwo, mnóstwo motocyklistów. Świetnie to wygląda jak pomykają stadami szosą. I każdy motor inny. I z tyłu zazwyczaj siedzą laski z trzepoczącym włosiem spod kasku. w sumie większość Panów Motocyklistów też dysponuje trzepoczącym włosiem spod kasku. Potem kierunek Dydnia - burza - Dynów i nocleg przed Łańcutem.


Kategoria Majówka 2012 Z Gór do Lublina

Majóweczka Dzień 5 Bieszczadzki!!

  • DST 105.12km
  • Czas 06:08
  • VAVG 17.14km/h
  • Sprzęt Lord R.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 maja 2012 | dodano: 10.05.2012

No i się Bieszczady zaczynają! kierujemy się na Ustrzyki Górne. Po lewej ciągnie się Połonina Wetlińska, zaraz jedziemy na przełęcz skąd będzie widać Carycę. Spotykamy też tutaj kolarzy z sosnowskiego PTTK i Panią, która zrobi nam pamiątkowe zdjęcie na tle... stojących na parkingu samochodów. Jasne, trzeba przełamywać stereotypy, z górami tu wszyscy sobie robią ;) W Ustrzykach w sklepie nie było wody, wszystko wykupione. Do Wołosatego już nie zjeżdżamy, tylko odbijamy w dół. I tak naprawdę za niedługo wyjeżdżamy z gór... Jednak za mało mamy tych gór w granicach kraju, oj za mało. Od tej pory staramy się jak najszybciej dojechać do Lublina z nadzieją, że uda sie jeszcze zobaczyć Kaziemierz. I wjeżdżamy w pogórza, które okazują się krótkie acz strome, częste i wredne. Kierujemy się szosą na Czarną, a potem jedziemy wzdłuż Zalewu. Przy jednym z podjazdów na te "zielone wzgórza nad Soliną", mija nas para kolarzy jadących na lekko, krzyczących "powodzenia". Potraktowaliśmy to jak wyzwanie i zaczęliśmy ich gonić;) Podziwianie krajobrazów musiało poczekać i zaczęła się "gonitwa", która przyspieszyła poruszanie się po tych upierdliwych wzgórzach i urozmaiciła jazdę. Co ciekawe udało nam się ich podgonić - siedzieliśmy im na ogonie. Byli szybcy na zjazdach, ale podczas podjazdów wyrównywaliśmy różnicę. Później zjechaliśmy z szosy, co by wodę zakupić, bo już zbrakło. Ponownie spotkaliśmy ich w Polańczyku. Kolejnym punktem trasy była Solina, na zaporę tylko szybki rzut oka, bo trza było już noclegu szukać. A z tym za Soliną było słabo. wypadł on wreszcie w Myczkowcach w lesie nad jeziorem. Wzgórze było tak strome, że jedynym sensownym miejscem było postawienie namiotu tuż nad urwiskiem. Była obawa, ze zjedziemy z tym całym dobytkiem, ale dało radę.


Kategoria Majówka 2012 Z Gór do Lublina